Cześć kochani !
Właśnie wróciłam z odwiedzin. Byłam u brata ciotecznego. Kolejny raz spotkaliśmy się przy dużym stole i jedliśmy pozostałe potrawy z Wigilii.
Pewnie chcecie teraz, żebym napisała co dostałam, ale ja nie lubię się chwalić.
Powiem wam tylko, że z prezentu jestem Mega zadowolona. ;*
Więc powróćmy do tematu " Brat cioteczny". Nie chcecie wiedzieć co się dziś wydarzyło...
(...) Wypuściliśmy psa, dość dużego z kojca. Poszliśmy na chwilę do garażu, żeby wziąć smycz.
Pies to zobaczył, odwróciliśmy się,a on szybko pobiegł do furtki. Zauważyliśmy, że jej nie zamknęliśmy wcześniej. Pies wybiegł, a my ruszyliśmy za nim. Biegliśmy, aż do samego sklepu. Okropnie się zmęczyliśmy, a pies dalej biegł. Przystanęliśmy. Zza rogu sklepu wyszła jakaś osoba. Na początku myśleliśmy, że ugryzie tą panią. Szybko ruszyliśmy w kierunku tej osoby. Po chwili okazało się, że to mama- mojego brata, która była u sąsiadki. Byliśmy wystraszeni i w szoku. Ciocia przez całą drogę powrotną śmiała się z nas...
Przepraszam was kochani za dni opuszczone, ale nie miałam możliwości napisania posta.
Myślę, że mi wybaczycie. Mam dla was szkic. Też robiony na szybko jak ten ostatni.
Misiaczki, a może wy nie jesteście tacy jak ja i może wy pochwalicie się co dostaliście.
I jak tam po Wigilii? ;)
Miłego dnia, pa pa ;**
Misiaczki, a może wy nie jesteście tacy jak ja i może wy pochwalicie się co dostaliście.
I jak tam po Wigilii? ;)
3 komentarze:
Pięknie Rysujesz ;**
Po Wigilii świetnie :) szkoda tylko, że znowu niedługo do szkoły :( no, ale cóż :) ładny rysunek
Pozdrawiam :)
http://always-be-where-you-are.blogspot.com/
zawsze chciałam żeby u mnie na wigilii było dużo ludzi i w ogóle, ale zawsze wigilię spędzamy w 6 osób. ;c
http://schowajmniepodlewepluco.blogspot.com/
Prześlij komentarz